
Po 15 latach oczekiwań i licznych apelach społecznych, Senat przyjął nowelizację ustawy podnoszącej wysokość zasiłku pogrzebowego z 4 do 7 tysięcy złotych. Zmiana ma wejść w życie 1 stycznia 2026 roku i może realnie odciążyć tysiące rodzin, które do tej pory musiały walczyć nie tylko z żałobą, ale i finansową rzeczywistością. Ustawę czeka jeszcze podpis prezydenta, ale emocje już teraz są ogromne – zwłaszcza że w pakiecie znalazły się też inne ważne rozwiązania.
Nowa stawka i mechanizm waloryzacji
Zasiłek pogrzebowy pozostawał niezmienny od 2011 roku. W tym czasie inflacja, ceny usług i koszt życia poszybowały w górę, ale świadczenie pozostało takie samo. Dopiero teraz politycy zdecydowali się na realny krok – nie tylko zwiększają zasiłek do 7 tys. zł, ale też wprowadzają mechanizm jego waloryzacji.
Waloryzacja ma być uruchamiana automatycznie, jeśli inflacja w danym roku przekroczy 5 procent. W takim przypadku zasiłek zostanie zwiększony 1 marca kolejnego roku. Pomysł, choć z pozoru techniczny, ma poważne znaczenie – nie dopuszcza do dalszej utraty wartości świadczenia i eliminuje konieczność każdorazowej interwencji ustawodawcy.
– Zasiłek powinien pokrywać koszt skromnego pochówku, a przez lata jego siła nabywcza dramatycznie spadła – tłumaczył wiceminister pracy Sebastian Gajewski. I trudno się z nim nie zgodzić – dziś 4 tysiące złotych rzadko kiedy wystarczają na nawet najprostsze uroczystości pogrzebowe. Zmiana w tym zakresie była nie tylko potrzebna – była pilna.
Pomoc na trudne sytuacje – nowy zasiłek celowy
W nowelizacji znalazło się także mniej nagłaśniane, ale bardzo ważne rozwiązanie: zasiłek celowy dla osób, które muszą pokryć wyjątkowo wysokie koszty pochówku. Chodzi m.in. o przypadki, gdy konieczne jest sprowadzenie zwłok z zagranicy czy wielodniowe przechowywanie ciała w chłodni – sytuacje, które mogą kosztować nawet kilka tysięcy złotych więcej niż standardowy pogrzeb.
Zasiłek celowy będzie przyznawany niezależnie od dochodu i nie będzie miał określonego limitu kwotowego. Kluczowy jest tutaj fakt, że pomoc będzie dostępna także dla tych, którzy nie mieli prawa do zwykłego zasiłku, ale realnie ponieśli koszty pogrzebu. To istotny gest w stronę tych, którzy znaleźli się w dramatycznych, losowych sytuacjach.
Ustawodawca przewidział również możliwość zwrotu przyznanej pomocy – w całości lub części – jeżeli później beneficjent otrzyma środki z tytułu ubezpieczenia lub spadku. Brzmi uczciwie. Dobrze, że mechanizm ten nie zamyka się w formule „jeden rozmiar dla wszystkich”, lecz pozwala uwzględnić rzeczywiste warunki, w jakich znaleźli się żałobnicy.
Decyzja prezydenta już wkrótce
Uchwalona bez poprawek przez Senat nowelizacja trafi teraz na biurko prezydenta. I choć w tym przypadku trudno sobie wyobrazić zawetowanie tak jednoznacznie pozytywnego projektu, emocje towarzyszące temu momentowi są zrozumiałe. Dla wielu rodzin to coś więcej niż ustawa – to symbol, że państwo wreszcie reaguje na realne potrzeby obywateli.
W dobie, gdy pogrzeb bywa finansowym szokiem, a pomoc społeczna nie zawsze nadąża za rzeczywistością, każdy krok w stronę bardziej sprawiedliwego systemu zasługuje na uwagę. I może właśnie ta zmiana – choć nie spektakularna z medialnego punktu widzenia – stanie się jednym z najważniejszych gestów ostatnich lat. Szczególnie dla tych, którzy zostają na moment sam na sam z bólem i rachunkiem za pożegnanie.