
Rząd przygotowuje się do ogłoszenia wskaźników waloryzacyjnych na przyszły rok. Z pierwszych prognoz wynika, że emerytury i renty mogą wzrosnąć o 5,5 proc. – czyli dokładnie tyle samo, co w 2025 roku. Dla części seniorów oznacza to kilkadziesiąt złotych więcej miesięcznie. Dla innych – uczucie, że podwyżki coraz mniej nadążają za rzeczywistością.
Choć ostateczna decyzja zapadnie po zakończeniu prac w Radzie Dialogu Społecznego, Ministerstwo Rodziny i Ministerstwo Finansów już przedstawiły swoje założenia. A te są dość jednoznaczne.
Minimalna emerytura wzrośnie do nieco ponad 1980 zł
Według prognoz Ministerstwa Finansów, wskaźnik waloryzacji świadczeń w 2026 roku wyniesie 105,5 proc. Podwyżka ma więc opiewać na 5,5 proc. – i choć nie jest to niespodzianka, daje konkretne liczby.
Jeśli prognozy się potwierdzą, minimalna emerytura wzrośnie z obecnych 1878,91 zł brutto do 1981,25 zł. Tyle samo wyniosą dodatki w postaci trzynastek i czternastek, które pozostają równe najniższemu świadczeniu. Osoby z emeryturą w wysokości 2002 zł netto, po waloryzacji dostaną 2112,11 zł.
W przypadku wyższych świadczeń różnice będą bardziej odczuwalne w skali roku. Emerytura w wysokości 3065 zł brutto wzrośnie do 3217 zł – co przez 10 miesięcy oznacza 1742 zł dodatkowego dochodu. Dla części seniorów może to być istotna kwota – choć i tak daleko jej do tempa, w jakim rosną koszty życia.
Waloryzacja stabilna, ale coraz mniej hojna
W tym roku rząd nie przewiduje drugiej, zaliczkowej waloryzacji, a przyszłość nie zapowiada się bardziej hojnie. Prognozowany spadek inflacji do poziomu 3,8 proc. oznacza, że w kolejnych latach tempo wzrostu świadczeń będzie maleć. Już teraz wiadomo, że formuła waloryzacyjna – inflacja plus 20 proc. realnego wzrostu płac – może nie wystarczyć, by zrekompensować realny ubytek siły nabywczej seniorów.
To, co kiedyś budziło nadzieję na „nadgonienie” inflacyjnych strat, dziś zamienia się w mechanizm przetrwania. Waloryzacja w wysokości 5,5 proc. nie oznacza realnego zysku – jedynie częściową rekompensatę. A w domowym budżecie każda złotówka liczy się bardziej, gdy rosną ceny leków, rachunki za energię i podstawowe produkty spożywcze.
Co dalej? Oczekiwania kontra rzeczywistość
Do 15 czerwca rząd musi oficjalnie przedstawić prognozy i przekazać je stronie społecznej. Rozpocznie się wtedy faza negocjacji w Radzie Dialogu Społecznego, choć z dużym prawdopodobieństwem finalna waloryzacja nie odbiegnie znacząco od tej zapowiedzianej.
Prognozy nie zostawiają złudzeń – podwyżki emerytur będą coraz skromniejsze. A przecież emerytura to nie premia uznaniowa. To świadczenie, które powinno gwarantować godne życie po latach pracy. Tymczasem coraz trudniej udawać, że wszystko jest w porządku. Waloryzacja staje się bardziej aktem księgowym niż realnym wsparciem.