
Jedna z najbardziej medialnych par ostatnich lat zrobiła kolejny krok ku przyszłości. Maciej Kurzajewski oficjalnie potwierdził, że ślub z Katarzyną Cichopek nie jest już tylko tematem spekulacji – to realny plan. I choć data pozostaje tajemnicą, to dla ich fanów to wiadomość długo wyczekiwana.
Deklaracja z serca – Kurzajewski nie kryje emocji
Maciej Kurzajewski był gościem Mateusza Szymkowiaka i dał się namówić na kilka zdań o swoim życiu prywatnym. Tym razem nie było mowy o ogólnikach – pojawiło się słowo „ślub” i to w bardzo konkretnym kontekście. Zapytany przez prowadzącego o to, czy ślub będzie dopełnieniem ich wspólnego szczęścia, odpowiedział bez wahania: „Ślub byłby i myślę, że będzie dobrym dopełnieniem”.
To pierwsza tak wyraźna deklaracja ze strony dziennikarza, która nie zostawia wiele miejsca na interpretacje. Choć sam zainteresowany zastrzegł, że nie zamierza zdradzać szczegółów, intencje pary są już jasne.
Uczucie, które dojrzewało na oczach widzów
Historia Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego od początku budziła zainteresowanie mediów i widzów. Para ogłosiła swój związek w październiku 2022 roku – dokładnie w dniu 40. urodzin aktorki. Ich relacja dojrzewała na planie „Pytania na śniadanie”, gdzie wspólnie prowadzili program. Dla obojga był to nowy etap życia – po rozstaniach z wcześniejszymi partnerami.
Od tamtego czasu nie ukrywają swojej bliskości – dzielą się wspólnymi chwilami w mediach społecznościowych, pojawiają się razem publicznie, a pod koniec 2024 roku ogłosili przeprowadzkę do nowego domu. Ich relacja nie tylko przetrwała medialny szum, ale z każdym miesiącem wydaje się coraz silniejsza.
Miłość na własnych warunkach
Na pytanie o datę ślubu, Kurzajewski odpowiedział z charakterystycznym dla siebie spokojem: „To nie jest taka wiadomość, którą chcielibyśmy się dzielić ze światem (…). Jak to się stanie? Jak do tego dojdzie? To już zostawiamy wyłącznie sobie”. To jasny sygnał, że choć dzielą się swoim szczęściem z fanami, chcą zachować pewne granice prywatności.
Trudno się dziwić – po fali spekulacji i medialnych nagłówków, zachowanie tego momentu tylko dla siebie wydaje się naturalnym wyborem. Jednocześnie trudno nie zauważyć, że ta para budzi autentyczne emocje – być może dlatego, że ich historia nie jest idealna, ale bardzo prawdziwa.