
Minister-koordynator ds. służb specjalnych Tomasz Siemoniak nie pozostawia złudzeń: Polska powinna być przygotowana na ataki z powietrza – zarówno rakietowe, jak i dronowe. W rozmowie z money.pl zapowiada działania wzmacniające bezpieczeństwo infrastruktury krytycznej oraz zmiany w przepisach dotyczących nadzoru nad służbami i oświadczeniami majątkowymi.
Obrona powietrzna i infrastruktura pod presją
Siemoniak stwierdza wprost, że ryzyko uderzeń w infrastrukturę nie jest już teoretyczne, a przykładem są rosyjskie ataki na Ukrainie. Tam, mimo trwającej wojny, głównym celem pozostają obiekty energetyczne – elektrownie, sieci przesyłowe, wodociągi. Minister zwraca uwagę, że Polska ma podobne punkty newralgiczne, często słabiej chronione, szczególnie w mniejszych miejscowościach.
– Musimy być przygotowani na uderzenie rakietowe czy dronowe niszczące infrastrukturę, a więc zbudować wielowarstwowy system obrony – mówi. W jego ocenie Polska nadrabia zapóźnienia, lecz wciąż istnieją luki w zabezpieczeniach ujęć wody czy linii kolejowych. To właśnie te pozornie mniej strategiczne obiekty mogą stać się celem w czasach nowoczesnej wojny hybrydowej, w której technologia i zaskoczenie mają przewagę nad liczbą wojsk.
Służby i sądy – nowy model nadzoru
Siemoniak odniósł się również do relacji między służbami a wymiarem sprawiedliwości, proponując bardziej przejrzysty model nadzoru nad dostępem sędziów do informacji niejawnych. Postuluje, by Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego przekazywała materiały do wyspecjalizowanego wydziału w sądzie, który decydowałby o uprawnieniach. Ma to – jak twierdzi – zwiększyć transparentność systemu i ograniczyć uznaniowość decyzji.
W kontekście incydentu w Wyrykach, gdzie doszło do uszkodzenia dachu domu, minister przyznał, że wszystko wskazuje na rakietę wystrzeloną przez polski samolot. Podkreślił jednak, że to hipoteza wymagająca rzetelnego zbadania, a sprawą zajmują się odpowiednie służby.
Reforma oświadczeń i rola służb w państwie
Minister zapowiada również reformę systemu oświadczeń majątkowych, które mają zyskać formę elektroniczną i być lepiej zintegrowane z przepisami. Jego zdaniem przepisy w tej sprawie powinny funkcjonować niezależnie od ustaw dotyczących likwidacji CBA.
– Służby nie kreują polityki, nie decydują o tym, czy powstanie duża elektrownia jądrowa, czy małe reaktory – zaznacza Siemoniak. Ich zadaniem jest ochrona interesów bezpieczeństwa państwa, niezależnie od przyjętego kierunku rozwoju.
Z wypowiedzi ministra wyłania się obraz państwa, które – jeśli chce być bezpieczne – musi nauczyć się myśleć w kategoriach przyszłych zagrożeń. Bo wojna, jak mówi, nie zawsze zaczyna się od strzałów, czasem zaczyna się od braku przygotowania.