
InPost zawarł wieloletnią umowę partnerską z platformą Vinted, stawiając kolejny krok w umacnianiu swojej pozycji poza granicami Polski. Dla wielu może to być kolejna wiadomość z branży e-commerce, ale skala tej współpracy pokazuje, że nie chodzi jedynie o przesyłki – to strategiczne posunięcie, które może zmienić sposób, w jaki Europejczycy korzystają z odzieży z drugiej ręki.
Nieprzypadkowo to właśnie Vinted stał się partnerem – serwis, który zbudował społeczność wokół idei zrównoważonej mody, teraz zyska dostęp do jednej z najbardziej rozbudowanych sieci logistycznych w Europie. A InPost? Właśnie przyspieszył.
Ekspansja InPostu nabiera tempa
Dzięki umowie InPost będzie obsługiwać dostawy z platformy Vinted w ośmiu krajach: Polsce, Wielkiej Brytanii, Francji, Belgii, Holandii, Włoszech, Portugalii i Hiszpanii. Kontrakt ma obowiązywać aż do końca 2027 roku, a jego ogłoszenie nastąpiło tuż po przejęciu brytyjskiej spółki Yodel – co czyni z InPostu trzeciego niezależnego operatora logistycznego w Wielkiej Brytanii.
Prezes Rafał Brzoska podkreślił, że współpraca z Vinted to ważny krok w realizacji strategii umacniania międzynarodowej pozycji firmy. To już nie tylko paczkomaty w Warszawie, Londynie czy Mediolanie – to szeroko zakrojona infrastruktura, która pozwala działać w modelu out-of-home na niespotykaną dotąd skalę. Dziś InPost to już nie tylko polska spółka z innowacyjnym pomysłem, ale pełnoprawny gracz europejskiego e-commerce.
Trudno nie zauważyć konsekwencji. Już wcześniej firma uruchomiła przesyłki międzynarodowe między Polską a siedmioma państwami Europy Zachodniej, umożliwiając prosty nadzór nad wysyłką z poziomu aplikacji mobilnej. Teraz ten system zyskuje zupełnie nowy zasięg – i partnera, który potrafi ten potencjał wykorzystać.
Co zyskują użytkownicy Vinted i InPostu?
Wspólna sieć ponad 82 tysięcy punktów odbioru przesyłek – paczkomatów i punktów partnerskich – ma być podstawą realizacji dostaw w ramach nowej umowy. Użytkownicy zyskają nie tylko wygodę i szybkość, ale też większy wybór opcji dostawy, często bardziej ekologicznej i elastycznej niż klasyczne rozwiązania kurierskie.
To dobry moment, by postawić pytanie: czy właśnie tak wygląda przyszłość e-commerce? Dostawa, która nie zmusza do czekania w domu, nie generuje zbędnych kosztów i działa poza godzinami pracy tradycyjnych punktów? Vinted liczy, że dzięki tej współpracy zwiększy jakość usług i zasięg. InPost z kolei – że utrzyma i rozbuduje przewagę konkurencyjną, stając się pierwszym wyborem dla kolejnych platform sprzedażowych.
Dla użytkownika końcowego to zmiana, która może pozostać niemal niezauważalna w swojej technicznej warstwie – ale odczuwalna w komforcie codziennych zakupów. Szybsze dostawy, brak kolejek, niższy ślad węglowy – to nie slogany, to konkretne cechy nowego modelu logistyki, który InPost rozwija z rozmachem.
Partnerstwo z myślą o przyszłości
Wiceprezes Vinted Go, Vytautas Atkočaitis, zaznaczył, że współpraca z InPostem pozwoli zapewnić użytkownikom najlepsze możliwe rozwiązania logistyczne – skuteczne i przystępne cenowo. To stwierdzenie, które w świecie deklaracji nic by nie znaczyło – gdyby nie dane i konkretne działania, które za nim stoją.
W dobie nieustannego rozwoju e-commerce kluczowe nie są już tylko produkty czy ceny – decyduje doświadczenie użytkownika, a logistyka staje się jego integralną częścią. InPost, budując infrastrukturę rozproszoną po całej Europie, pokazuje, że potrafi nie tylko dostarczyć paczkę, ale też stworzyć system, który realnie ułatwia codzienne życie.
Współpraca z Vinted to więcej niż umowa handlowa – to próba odpowiedzi na rosnące oczekiwania klientów, którzy nie chcą wybierać między wygodą a odpowiedzialnością. Czy to się uda? Czas pokaże. Ale kierunek – przynajmniej dziś – wydaje się bardzo dobrze obrany.