Dożywotnie zwolnienie z PIT? Ministerstwo Finansów ostrożne wobec kontrowersyjnej propozycji

Węgierski model wsparcia dla rodzin wielodzietnych – czyli dożywotnie zwolnienie z podatku dochodowego dla matek z trojgiem lub większą liczbą dzieci – trafił pod lupę polskiego Ministerstwa Finansów. Przeprowadzona symulacja pokazuje, że choć pomysł brzmi atrakcyjnie, w praktyce może prowadzić do głębokich nierówności i poważnych konsekwencji budżetowych.

Kto zyskałby najwięcej?

Ministerstwo wyliczyło, że wdrożenie ulgi w 2026 roku uszczupliłoby wpływy z PIT o 2,83 miliarda złotych rocznie. Problem w tym, że blisko 70 proc. z tej kwoty trafiłoby do najlepiej zarabiających 10 proc. kobiet, podczas gdy kobiety o niskich dochodach – te, które realnie potrzebują wsparcia – otrzymałyby zaledwie 3 proc.

To nierównowaga trudna do uzasadnienia, zwłaszcza w kontekście publicznej debaty o sprawiedliwości podatkowej. I choć w teorii celem ulgi miałoby być wsparcie rodzin wielodzietnych, w praktyce główne korzyści odniosłyby osoby już i tak znajdujące się w korzystnej sytuacji finansowej.

Tylko kobiety? Konstytucyjne wątpliwości

Jeszcze większe kontrowersje wzbudza sam zakres proponowanej ulgi. Węgierski model obejmuje wyłącznie matki, co w polskich realiach mogłoby naruszać konstytucyjną zasadę równości i niedyskryminacji. Ministerstwo podkreśla, że pominięcie ojców samotnie wychowujących dzieci byłoby nie do obrony przed Trybunałem Konstytucyjnym.

Rozszerzenie programu także na ojców zwiększyłoby jednak koszty o kolejne 2,97 miliarda złotych rocznie. W sumie więc – niemal 6 miliardów złotych mniej w kasie państwa. To trudne do udźwignięcia, szczególnie w obliczu unijnej procedury nadmiernego deficytu, którą Polska musi obecnie brać pod uwagę przy planowaniu budżetu.

Na razie tylko teoria

Resort finansów nie ukrywa, że pomysł dożywotniego zwolnienia z PIT dla matek wielodzietnych pozostaje obecnie jedynie wariantem teoretycznym. Choć temat mógłby wrócić w przyszłości, dziś nie ma podstaw do jego wdrażania. Podkreślono również, że węgierskie rozwiązania niekoniecznie sprawdzą się w polskich warunkach społeczno-ekonomicznych.

Warto przy tym pamiętać, że wsparcie rodzin to jeden z kluczowych tematów polityki społecznej – i zapewne długo jeszcze pozostanie przedmiotem politycznych debat. Tyle że ulgi podatkowe muszą opierać się na realnej potrzebie i sprawiedliwej dystrybucji, nie na dobrze brzmiących hasłach.