Śledczy potwierdzili, że Jarosław W., podejrzany o zabójstwo lekarza ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, był w chwili popełnienia czynu niepoczytalny. Z ustaleń biegłych wynika, że mężczyzna cierpi na poważną chorobę psychiczną, która mogłaby doprowadzić do kolejnego aktu przemocy. Prokuratura zapowiedziała wniosek o jego przymusowe leczenie w zamkniętym ośrodku.
Niepoczytalność potwierdzona przez biegłych
Prokuratura Okręgowa w Krakowie poinformowała, że opinia sądowo-psychiatryczna jednoznacznie wskazuje na całkowity brak zdolności Jarosława W. do rozumienia znaczenia własnych działań w chwili zabójstwa. Mężczyzna przebywał na obserwacji, a biegli nie mieli wątpliwości, że jego stan psychiczny wyklucza odpowiedzialność karną. To oznacza, że postępowanie zostanie umorzone, ale wobec podejrzanego zostanie zastosowany środek zabezpieczający – umieszczenie w zakładzie psychiatrycznym.
Decyzja o przymusowym leczeniu
Jak przekazała rzeczniczka prokuratury, śledczy w najbliższych dniach skierują do sądu wniosek o umorzenie sprawy i umieszczenie Jarosława W. w specjalistycznym ośrodku. Powodem jest wysokie ryzyko ponowienia czynu – biegli ocenili, że ze względu na charakter zaburzeń psychicznych mężczyzna może ponownie dopuścić się aktu przemocy.
Echo tragedii sprzed miesięcy
Zabójstwo lekarza ze Szpitala Uniwersyteckiego wstrząsnęło Krakowem. W miejscu, które kojarzy się z ratowaniem życia, doszło do brutalnej śmierci jednego z medyków. Teraz, po miesiącach śledztwa i badań psychiatrycznych, sprawa dobiega końca – tragicznej, bo pokazującej, jak cienka bywa granica między chorobą a zbrodnią, i jak trudno ją dostrzec zanim będzie za późno.