
Marek Gierszał to aktor i reżyser, który od lat konsekwentnie łączy scenę teatralną z filmem, a jednocześnie pozostaje wierny zasadzie, by prywatność chronić przed nadmiernym zainteresowaniem mediów. Jego nazwisko znane jest nie tylko dzięki własnej pracy, lecz także dzięki synowi – Jakubowi Gierszałowi – który kontynuuje rodzinne tradycje aktorskie.
Od Torunia do sceny teatralnej
Urodzony w 1962 roku w Toruniu, pochodził z wielodzietnej rodziny, co sprawiło, że od najmłodszych lat musiał łączyć obowiązki domowe z własnymi ambicjami. Najpierw zdobył wykształcenie zawodowe, ale to scena przyciągnęła go najmocniej. W wieku 22 lat zdał maturę i rozpoczął studia na Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie. Po ich ukończeniu w 1988 roku wyjechał do Niemiec – decyzja podyktowana była zarówno chęcią uniknięcia służby wojskowej, jak i potrzebą rozwoju zawodowego.
Karierę rozwijał dwutorowo. W Niemczech reżyserował i grał w filmach, a w Polsce występował na deskach teatrów m.in. w Krakowie, Szczecinie, Białymstoku czy Bielsku-Białej. Sukces przyniosły mu spektakle takie jak „Bóg mordu” w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie czy „Kogut w rosole” w Teatrze Polskim w Szczecinie. Widzowie serialowi mogli go zobaczyć m.in. w produkcji „Mój Agent”, gdzie zaprezentował się szerszej publiczności.
Rodzina i relacje osobiste
Gierszał od lat unika epatowania życiem prywatnym, ale wiadomo, że jest ojcem Jakuba Gierszała, jednego z najbardziej utalentowanych polskich aktorów młodego pokolenia. Związek z matką syna rozpoczął się jeszcze w czasie studiów – kobieta również kształciła się wtedy w szkole teatralnej. Rodzina spędziła pierwsze miesiące życia dziecka w Niemczech, jednak po rozstaniu matka wraz z synem wróciła do Polski. Relacja trwała jedenaście lat, ale nigdy nie była wystawiana na pokaz, a Marek do dziś niechętnie wraca do tego wątków w rozmowach.
Aktor z dystansem do mediów
W świecie, gdzie obecność w mediach społecznościowych stała się niemal obowiązkowa, Marek Gierszał pozostaje wierny swojej zasadzie – nie korzysta z Instagrama czy Facebooka, nie komentuje życia osobistego i skupia się wyłącznie na pracy artystycznej. Dzięki temu zachował reputację twórcy, który buduje swój dorobek poprzez spektakle i role, a nie medialny rozgłos.